Babiniec

Bóg już w akcie stworzenia miał swoje plany wobec kobiety i mężczyzny. Przyjrzyjmy się kobiecie. Charakteryzując kobietę ogólnie można powiedzieć, że kobieta w miejsca, dokąd idzie, wprowadza delikatność, subtelność, czułość. Jest wszędzie tam gdzie można nawiązać relacje. Kobieta jest również w Kościele. Na kartach Pisma Świętego, pojawia się wiele kobiet. Jest kobieta, która uległa pokusie szatana ( Rdz 3; 1- 7). Widzimy też kobietę, jako, zachwycającą i rozkochaną oblubienicę z Pieśni nad Pieśniami. Wreszcie u boku Jezusa jest kobieta, która stała się Matką Boga. Jest też nawrócona grzesznica, która stała się pierwszą głosicielką Nowiny o Zmartwychwstaniu. Chociaż z natury niespokojne jest serce kobiety, to tak naprawdę tylko w Jezusie w relacji z Nim, kobieta może odnaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest, i niespokojne jest jej serce dopóki nie spocznie w Bogu. Zwróćmy uwagę na rolę kobiety w Historii Zbawienia. W Nowym Testamencie pierwszą osobą, która współpracowała z Duchem Świętym była kobieta- Maryja. Kiedy uczniowie po raz pierwszy otrzymali chrzest w Duchu Świętym, dla Maryi było to już kolejne spotkanie z Duchem Świętym. Pierwszy raz została napełniona Duchem Świętym podczas Zwiastowania. To pierwsza charyzmatyczka (nie wiemy, czy wcześniej Maryja modliła się w językach, ale na pewno modliła się w ten sposób w Wieczerniku razem z Apostołami i pozostałymi uczniami i uczennicami Chrystusa). Maryja, jako młoda dziewczyna, która prowadziła normalne, spokojne życie doświadcza niesamowitego wyróżnienia – przychodzi do Niej Anioł. Doświadcza tajemnicy Boga i Ducha Świętego, tajemnicy, która zmieni historię całej ludzkości. I choć wszystkiego od razu nie rozumie, nie wszystko jest dla Niej jasne, czyni wielki krok zaufania – mówi „ tak’’, które oznacza, że wierzy, że się zgadza. Maryja to kobieta, która rozeznaje i podejmuje działanie, jest posłuszna Duchowi Świętemu i idzie do Elżbiety, chociaż decyzja ta skomplikuje jej życie ( opuszcza Józefa i wraca brzemienna), jest jednak posłuszna Duchowi Świętemu. Zobaczmy teraz Elżbietę. To kolejna kobieta otwarta na działanie Ducha Świętego. Te dwie kobiety, gdy się spotkały przywitały się z radością. Maryja napełniona Duchem Świętym od razu przekazuje Elżbiecie tą radość, która Ją wypełnia a Elżbieta, wypowiada proroctwo dla Maryi: „ Błogosławiona Jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona” (por. Łk 1,45). Elżbieta służy charyzmatem proroctwa Maryi. Mimo, że Elżbieta była jej dużo starszą od Maryi krewną uniża się i poprzez wypowiedziane proroctwo wywyższa Maryję. Obie kobiety są nauczycielkami dla całego Kościoła – uczą jak posługiwać charyzmatami. Następnie Maryja pod wpływem Ducha Świętego wypowiada kobiecy Hymn Uwielbienia (Łk 1, 46-55). Maryja z Jezusem w swoim łonie i Elżbieta z Janem w swoim łonie tworzą wspólnotę pełną charyzmatów. Magnificat jest owocem tej wspólnotowej modlitwy. Gdy patrzymy na dalsze życie Maryi, to widzimy kobietę, która w trosce o człowieka, można by powiedzieć, że „nie odpuszcza’’. Widząc wielki problem w Kanie Galilejskiej (J 2,1-11) całkowicie ufa Jezusowi, chociaż wydawałoby się, że ryzykuje swój autorytet i idzie do Jezusa z tym problemem. Choć na pozór to, co mówi do sług jest bezsensowne ( zróbcie wszystko, co wam powie, czyli napełnijcie stągwie wodą), to dzięki Jej zaufaniu staje się cud. Możemy zaryzykować stwierdzenie, że w Kanie cud zobaczyli ci, którzy słuchali Maryi. Zobaczmy teraz jak sam Jezus patrzył na kobiety np. na Samarytankę (por. J 4; 1-42) . Po mino iż uczniowie dziwili się , że rozmawiał z kobietą (por. J 4,30), On postawił jej dobro i godność ponad ludzkie uprzedzenia, choć ona sama tej godności sobie odmawiała. Pytała Go: „ Jakżeż Ty będąc Żydem, możesz chcieć ze mną rozmawiać? (por. J 4; 9) . Jezus nie musiał iść przez Samarię . Pielgrzymi zmierzający z Północy do Jerozolimy omijali ten obszar, przechodząc przez rów Jordanu. Ale Jezus chciał przejść przez „heretycką ‘’ część ziemi, aby spotkać się osobiście z kobietą spragnioną wody żywej. Tutaj Jezus po raz pierwszy w Ewangelii Jana oświadcza, że jest Mesjaszem (por. w;25,26). Robi to nie wobec uczniów, ale wobec kobiety. I to kobiety, która w oczach Żydów jest heretyczką. Ale zobaczmy też inną sytuację, kiedy kobiety wykazały się szczególną odwagą i wiernością do końca. Kobiety pod krzyżem (por. Mt. 27;55-56). Jezus cierpiąc i umierając rozpoznaje kobiety. Kobiety stojące pod krzyżem są najodważniejsze, najwierniejsze. Możemy się teraz zapytać gdzie byli mężczyźni, uczniowie, którzy przebywali z Nim przez trzy lata, których wybrał na apostołów, na tych, na których liczy w wyjątkowy sposób? To kobiety towarzyszyły Jezusowi do końca. W najtrudniejszych momentach właśnie kobiety były Mu wierne. To jest tajemnica krzyża i Kościoła. Silni mężczyźni, którzy tak wiele obiecali Jezusowi, zawiedli Go. Słabe kobiety, które często płakały – wytrwały do końca. Możemy teraz przyjrzeć się drodze krzyżowej Jezusa- kobiety po prostu są. Mężczyzna, jeśli się pojawia, to, dlatego, że został zmuszony. Kobiety natomiast są tam z wyboru. Kobiety są, ponieważ kochają, nie kalkulują ile mogą stracić, są wierne, a tą wiernością kieruje miłość. Wśród kobiet pod krzyżem ewangelista Mateusz wymienia Maryję i dwie matki apostołów. Oznacza to, że apostołowie porzucili pod krzyżem nie tylko Jezusa, ale też pozostawili swoje matki w niebezpieczeństwie (Mt 27, 55 – 56). Patrząc na krzyż i kobiety pod krzyżem widzimy, że Jezus troszczy się o kobietę, że gdy traci Ona dziecko, daje Jej nowe, daje jej Kościół i apostołów za synów. Daje wiele, ale robi to dla wiernej kobiety stojącej pod krzyżem. Wypowiada do Niej słowa w szczególnym momencie. Miłość, wierność Maryi do końca, przyjęcie krzyża, zaparcie się siebie, powoduje, że staje się Matką wszystkich. Pod krzyżem stoi też mężczyzna- młody Jan. Jezus wynagradza mu wierność i otrzymuje nagrodę. Jezus wiedział, że nie będzie miał dzieci, daje mu pod opiekę kobiety, ma być tym, który będzie wezwany do ochrony i poszanowania kobiet.( Ilu w naszym życiu było i jest takich Janów- z wdzięcznością sercu podziękujmy za nich Bogu.)

Zobaczmy jeszcze inną kobietę, o której śmiało można powiedzieć, że była szalona z miłości do Jezusa. To szaleństwo dobrze ukazuje Św. Marek ( Mk 14;3-10). Na ucztę przychodzi kobieta, przynosi ze sobą bardzo drogi olejek i w swym „szaleństwie ‘’ rozbija flakonik, wylewa na stopy i głowę Jezusa. To jest szaleństwo miłości, której nie mogą pojąć mężczyźni, do tego stopnia, że choć nikomu nie wyrządziła krzywdy, (bo to był jej olejek) zaczęli szemrać przeciw niej. A jeden z pośród nich, nie wytrzymał, jawnie nie zgadza się na to, że Jezus, bierze Marię w obronę, i w tym momencie najprawdopodobniej w jego sercu zapadła decyzja zdrady.

W Ewangelii Św. Jana ukazana jest kobieta, która nie tylko towarzyszyła Jezusowi w najtrudniejszych chwilach (była pod krzyżem do końca), ale tez po Jego śmierci chciała być przy Nim – to Maria Magdalena. Kobieta, która nie spała całą noc, by zgodnie z prawem Szabatu, jak tylko wstanie słońce, pobiec do grobu. Pomimo zimnej nocy, chciała po prostu być przy grobie. Kto nie doświadczył prawdziwej miłości może jej zachowanie nazwać głupotą, jednak, kto jej doświadczył doskonale ją rozumie i podziwia jej szaloną miłość. Dla mężczyzn to zachowanie nie jest zrozumiałe- oni spali tej nocy. Wstawali ewentualnie po to, by sprawdzić czy drzwi są zamknięte. Mieli zupełnie inny styl działania.

Można też wymienić wiele innych kobiet ze Starego Testamentu, które wykazały się odwagą, mądrością, roztropnością, wiernością, ufnością, wdzięcznością, miłością, wytrwałością itp. …… np.: Anna – matka Samuela, która jest przykładem, pokornej i wytrwałej modlitwy. Rut – kobieta, która szanuje swoją teściową i nie opuszcza jej w potrzebie, ze względu na nią i z szacunku do zmarłego męża, poślubia starszego od siebie mężczyznę. Estera – kobieta niezwykle odważna, dzięki jej całkowitemu zaufaniu Bogu, staje się narzędziem, przez które Bóg realizuje swój plan wybawienia narodu izraelskiego w wybranym przez siebie momencie. Judyta- kobieta uczciwa, przywiązana do Prawa, rozmodlona, odważna i mądra. Matka siedmiu Machabejczyków – jest przykładem matki, która nie przestaje wychowywać nawet w obliczu śmierci. Zuzanna – jest kobietą bezgranicznego zaufania Bogu. Potrafi radykalnie i bez kompromisu, odmówić udziału w knowaniach ludzi, którzy stawiają ją w sytuacji bez wyjścia. Abigail – jest kobietą mądrą i roztropną. Potrafi umiejętnie negocjować i rozwiązywać konflikty. Debora – potrafi rozstrzygać spory między ludźmi posługując charyzmatami.

Możemy się zastanawiać, jaka jest rola kobiety w Historii Zbawienia i w Kościele. Czasem słyszymy żartobliwe stwierdzenie, że należymy do Kościoła „żeńsko – katolickiego”. Chyba należy dziękować Bogu, za to, że kobiety są obecne w życiu Kościoła. W końcu to one zostały pod krzyżem, i one też pierwsze poszły do grobu, aby dowiedzieć się, że Jezus żyje. Kobiety robią, co do nich należy i nie oglądają się na mężczyzn. W obecnych czasach w Kościele (szczególnie podczas Mszy Św. w zwykły dzień), ale i w wspólnotach także brakuje mężczyzn. To kobiety bardzo często budzą wiarę w mężczyznach, pociągają do Jezusa, można powiedzieć, że „budzą ich, aby pobiegli do grobu”. Tak jak to było po śmierci Jezusa. Maria Magdalena i inne kobiety będąc przy grobie zobaczyły, że stało się coś dziwnego – widzą odrzucony kamień biegną do Apostołów, którzy dzięki temu o wszystkim się dowiadują. Sami bali się wyjść, być może bez kobiet nie dowiedzieliby się nawet o Zmartwychwstaniu Jezusa.

Wszyscy musimy przyznać, że kobiety spełniły i spełniają bardzo ważną rolę w Historii Kościoła. Może się rodzić w nas kobietach pytanie – jak należy postępować z mężczyznami. Znów spójrzmy na Maryję, wsłuchajmy się w to, co Ona mówi. Zobaczmy jak zachowywała się np. w Kanie Galilejskiej – przedstawia Jezusowi sytuację i oddaje ją w Jego ręce. Również kobiety, które jako pierwsze doświadczyły tego, że Jezus żyje, że Zmartwychwstał o faktach tylko informują Apostołów, nie instruują ani nie pouczają, co mają robić, pozostawiają inicjatywę mężczyznom. Jest tylko krótka informacja, która zagrzewa Apostołów do tego, aby biegli do Jezusa. To sam Bóg udzielił im siły.

My NIEWIASTY pamiętajmy, że jeśli mężczyzna spotka Jezusa i wejdzie z Nim w głęboką relację, to my kobiety nie musimy się już o nic martwić. To sam Jezus odkryje przed nim najgłębsze pragnienia jego męskiego serca, to On będzie ich autorem. To sam Jezus przekona naszych mężczyzn, co to znaczy być mężczyzną według Jego zamysłu (tak jak to się stało z Apostołami, bez których musimy przyznać, że nie mógłby rozwijać się i funkcjonować Kościół). My Kobiety z wiarą i bezgranicznym zaufaniem prośmy o to Jezusa.

Opracowała Weronika

Do artykułu wykorzystano treści z książki o. R. Recława SJ. Pt.” Kobiety szalone dla Jezusa”, którą można zakupić: wejdź na www. Odnowa. Jezuici.pl/ sklep

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.